Śniadanie: jajecznica na bekonie z ogniska. Zwiedziliśmy zamek w Lubovni i Sabinov. W Preszowie zabraliśmy naszego dobrego czeskiego przyjaciela Stepana. Kolejne zakupy (Tesco Vranov nad Toplou). Pojechaliśmy w góry, okolice Michalovce’ów. Przekimaliśmy się w krzakach. Na kolację kanapki, bo na obiad było trochę późno.